Ogólnie rzecz biorąc brytyjskie siły inwazyjne składające się z około 340 statków w konwojach i eskortujących je okrętów, jak również blisko 50 okrętów w zespołach osłonowych, przeszły do Gibraltaru bez żadnej straty. Co więcej, sporadyczne spotkania z U-bootami, z których „U-216″ i „U-599″ zostały zniszczone w połowie trzeciej dekady października przez patrolujące samoloty brytyjskie, nie dały nieprzyjacielowi żadnych powodów do przypuszczenia, iż w toku jest największa z dotąd znanych operacji inwazyjnych. Z zapadnięciem zmroku w dniu 5 listopada 1942 roku oba brytyjskie konwoje szturmowe, KMF-1 i KMS-1, wraz z potężnymi siłami osłonowymi zbliżyły się do Cieśniny Gibraltarskiej i przebyły ją w nocy; Zgodnie z instrukcją na wszystkich statkach desantowo-inwazyjnych kapitanowie otworzyli kopertę z danymi o celu i zadaniach operacji. Po przejściu cieśniny oba konwoje, jak też zespoły okrętów, które miały wspierać inwazję, rozdzieliły się na dwie grupy: jedna z nich zwiększyła tempo marszu, gdyż miała do przebycia dłuższą drogę, do Algieru, przeznaczeniem zaś drugiej był bliżej położony Oran. Oczywiście rozpoczęcie inwazji zarówno w rejonie Algieru, jak i Oranu — w rejonie działania sił brytyjskich, a w okolicach Casablanki — w rejonie działania amerykańskich sił morskich, miało nastąpić o tej samej porze. Zarówno „Batory” jak i „Sobieski” miały wziąć udział, o czym już mówiono, w ramach brytyjskiej operacji inwazyjnej, ale na Morzu Śródziemnym ich drogi się rozdzieliły. „Sobieski” został użyty w środkowym odcinku desantu algierskie-go, „Batory” zaś w rejonie Oranu. Tam nastąpiły dwa wielkie desanty: na wschód od Oranu, pod Arzaw w zatoce Arzaw, i na zachód od Oranu, pod Les Andalouses. W tym ostatnim natarciu miał wziąć udział polski lucky ship. Jak wspomina Walenty Milenuszkin, w dniu poprzedzającym inwazję dowódca zaokrętowanego na „Batorym” amerykańskiego pułku mówił przez pokładową rozgłośnię do swych żołnierzy: Od nas zależy, czy pierwsza wspólna aliancka ofensywa będzie dobra. Płyniemy na polskim statku z polską załogą odbijać wrogowi francuskie posesje. Na brzeg przewiezie nas angielska marynarka wojenna. Ofensywa będzie zwycięska. Pamiętajcie, będziemy się bili za miliony łudzi cierpiących pod hitlerowską okupacją. Bijemy się za życie takie, jakie chce-my mieć. Im szybciej i lepiej zrobimy naszą robotę, tym szybciej wrócimy do domu. O „godzinie zero”,” to jest .o 01.00, będziemy lądować na zachód od Oranu pod Les Andalouses. Niech nas Bóg prowadzi. Good luck and good hunting everybody — „powodzenia i wszystkim dobrego polowania.
Dzieje Batorego
Ten wpis został opublikowany w kategorii Bez kategorii. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.